Report GuroFX's Profile

Muahaha yes, yes, yes! ^^

Dzięki wielkie, przynosisz wieści zaprawdę radosne.
Teraz tylko wybadać kto to będzie robił.

Wesołych Świąt!

Ahojko! Znowu zaczęłam oglądać anime, haha, ciekawe ile to potrwa ;-) Widzę że Ty wciąż wytrwale oglądasz :-D

Od dzisiaj Girls und Panzer ma u mnie pierwsze miejsce w kategorii "anime akcji". Mimo kilku dziur w fabule i prawie kompletnego braku realizmu, już dawno nie oglądałem z takim zapałem żadnego anime. A że dodatkowo jestem miłośnikiem militariów, to tym bardziej czerpałem przyjemność z seansu. Ten tytuł to kolejny przykład na to, że kombinacja elementów moe z bronią była trafionym pomysłem. Czekam na kontynuację ;)

Również dziękuję za życzenia :)

Wesołych Świąt!
Link
Link

Dlatego też wspominałem wcześniej, że animowane adaptacje nie oddają do końca zalet świata stworzonego przez Humikane Shimade. Czekam na to, co w przyszłym roku pokaże kontynuacja. A słyszałem już plotki, że ma dojść do połączenia SW z innym uniwersum mecha musume - Kantai Collection (które zresztą, od niedawna, ma zapowiedziane swoje własne anime).

Jeszcze tak z pół roku temu uważałem zbieranie tego plastiku za dziwactwo. Wtedy też trafiłem na Sankaku na kilka zapowiedzi, które zrobiły na mnie piorunujące wrażenie i to przesądziło o sprawie. Hanie zamówiłem na początku października. Paczka (ekonomiczna z opcją śledzenia) dotarła do Polski już po ośmiu dniach. Niestety, w Poznaniu trafiła do UC i tam przeleżała prawie dwa tygodnie. Do mnie dotarła dopiero w ostatnią środę. Koszty w przeliczeniu na złotówki: figurka ok. 220 PLN plus przesyłka (mocno uzależniona od wielkości i wagi) ok. 60 PLN. Drugie niestety, przy odbiorze musiałem dopłacić ok. 65 PLN (UC naliczył mi podatek 23% VAT). Sądząc po komentarzach to Urząd Celny jest osobliwą komórką państwa. Jednym karzą płacić, a drugim nie (podobno po przekroczeniu wartości 50€ szanse drastycznie wzrastają). Ogólnie polecam stronę http://www.figurkowo.com/ (zwłaszcza forum), która zrzesza polskich zbieraczy. To właśnie tam uzyskałem pomoc i porady dotyczące mojego zamówienia. Jeżeli kiedyś się zdecydujesz, to oczywiście służę swoim doświadczeniem :) A jako sklep http://www.amiami.com/. Największy w Japonii (i pewnie na całym świecie) wybór anime, mang, figurek i innych bajerów dla otaku.

Kolekcję na pewno będę powiększał, tym bardziej, że mam już zamówione dwie kolejne figurki (akurat preordery, więc dotrą do mnie dopiero po Nowym Roku). Sądząc jednak po kosztach, nie będę sobie za często pozwalał na takie rarytasy xP A Hanie wybrałem właśnie ze względu na prezencję i wiele pozytywnych komentarzy. Na żywo wygląda świetnie, zwłaszcza MG34. Taka miniaturka prawdziwego, nosi nawet ślady zużycia. No i oczywiście obowiązkowo białe pantsu :D

Nie zniechęcaj się od razu. OVA to tak naprawdę prolog i trochę różni się od późniejszych serii. Uniwersum SW samo w sobie to genialny pomysł, ale z adaptacjami bywało różnie. Pierwszy i drugi sezon uważam za średniaki, natomiast film w moim przekonaniu był już dużo lepszy. Na przyszły rok zapowiedziano trzeci sezon i serię OVA. Mam nadzieję, że tego nie spartolą. Oczywiście przygotuj się na masę fanserwisu, chociaż walki też były nieźle zrealizowane. Ja z gatunku "dziewczyny i militaria" muszę jeszcze nadrobić "Girls und Panzer".

Przy okazji, niedawno wymiękłem i sprawiłem sobie pierwszą figurkę (prosto z Japonii). Wybór padł właśnie na jedną z wiedźm. Gdybyś był zainteresowany to zapraszam na mój profil na MFC:
http://pl.myfigurecollection.net/profile/Okajima

Co się stało, że zabrałeś się za Strike Witches? ;)

Wychodzi obecnie dość chaotycznie, ale mniej więcej 1 chapter na miesiąc. W sumie jak poczekasz, aż będzie więcej to nie stracisz, ale trzeba przyznać, ze te 3 dotychczasowe tomy są napakowane wydarzeniami po brzegi. Akcja naprawdę szybko się toczy.

No dobra, może Arii jednak nie wyprzedza po drobnym zastanowieniu :)

Rozczarowany końcówką pierwszego ep Outbreak Company trafiłem na coś w podobnej tematyce, ale nieporównywalnie lepszego - mangę Gate: Jietai Kare no Chi nite, Kaku Tatakeri. Z miejsca wylądowała na 1 miejscu wśród listy ulubionych, jest niesamowicie wciągająca i przyjemna w czytaniu. Najciekawsze jest to, że powstała na bazie cyklu powieści (na bazie których ktoś potem zrobił light novel). Ja chcę przeczytać oryginał, ale chyba nikt tego poza Japonią nie wydał :(

Mnie najbardziej rozbroił Ira Gamagori (+10 punktów za samo badassowe imię i nazwisko), zagryzanie cytryny i wampirzy mundurek. Oby nie ograniczali szalonej twórczości ani na moment.

Kill la Kill, czyli czym Medaka Box być mogło, ale nie zostało. Chcę więcej, na szczęście zanosi się na 20+ odcinków ^_^

Niedoinformowania to mało powiedziane. Po pierwszym odcinku miałem wrażenie, że coś jest nie tak z moją pamięcią. Co prawda nie oglądałem Tenri-hen, ale tak absurdalny przeskok wydawał mi się z początku niemożliwy. Serii to na zdrowie nie wyszło. Nie dość, że ciężko się w tym wszystkim odnaleźć, to jeszcze zapchali akcję retrospekcjami z wydarzeń, których nijak kojarzyć nie mogę, bo nie czytałem mangi i wyglądającymi na wyrwane z kontekstu. Do połowy postaci ciężko się przez to przyzwyczaić, bo ich osobowości są spłycone do opisu na 2 zdania.

Zostaje jeszcze ten nieszczęsny wątek Vintage, którego rozwiązanie jest chyba jednym z gorszych, jakie miałem okazję obserwować w anime. Całe napięcie jakie budowali wokół boginek trafia szlag, źli kolesie złapani, Nora i Haqua łapią zaszczyty etc. Jasne, nie na tym się koncentruje fabuła, Keima nie ma realnego wpływu na to co robią demony i jest to dobrze podkreślone w rozmowie z Chihiro na statku, ale niech chociaż będzie w tym zakończeniu jakiś dramatyzm! A tu plop, jakby zero wysiłku było potrzebne, pojawia się jakaś laska (której notabene znów nie kojarzę) stojąca na czele zespołu prosów i rozwiązuje sytuację w pięć sekund.

No i ta randomowa spojlerowa scena z Yuri i Elsie. WTF?

Zdecydowanie najsłabsza część TWGOK jak do tej pory. Jedyne co ją ratuje to wątek Chihiro (jedyny rzeczywiście sensowny pairing do rozważenia w ewentualnym zakończeniu), który mam nadzieję będzie kontynuowany.