Lupina w sumie można zacząć od czegokolwiek. Jest taki film jak First Contact, który wyjaśnia jak cała ekipa się poznała po raz pierwszy, ale nie jest to wymagane.
''I to nie jest tak że jak są starsze filmy to daje od razu do ptw i tylko je kojarzę :>''
Niezbyt rozumiem co masz na myśli. Powiedziałem, że Akirę pewnie kojarzysz tylko dlatego, że jest to bardzo popularny film, który praktycznie każdy zna.
Żebym ja swój dzień uznał za 2/10, to by mi musiało chyba wysadzić mieszkanie. Jak myślę o wszystkich złych rzeczach, które się komuś mogą przydarzyć, to nawet jak jestem w chujowym humorze, to nie sądze bym spadał poniżej 5/10
Wszystko stoi na przeszkodzie, bo wystarczy mi jedna lista to updateowania. A tam bym musiał od nowa uzupełniać kilkaset tytułów. Poza tym wolę wygląd MALa. I tutaj jest jeszcze dość aktywna społeczność, której raczej na Aniliście nie ma.
Tylko jak coś, to większość tych tytułów uznaję za dobre tylko i wyłącznie dzięki ich stronie wizualnej. https://www.sakugabooru.com/data/ccf76197ded6aa190fed17151e843609.mp4 - Masz tutaj fragment z Ai City, które ogląda się tylko i wyłącznie dla wizualiów, bo fabuła ssie. Przykłady poniżej też takie są, niektóre bardziej, niektóre mniej:
Choujin Densetsu Urotsukidouji Movie
Dirty Pair: Project Eden
Lupin III: Walther P-38
No i widziałem jeszcze Akirę - jedyny tytuł, który kojarzysz xD
Ja zwykle mam podobny humor i mam ochotę na wszystko, tak w sumie. Mój nastrój przez całe życie to takie ciągłe 6.5/10
Eva nie jest w sumie aż tak ciężka. No ale lekka też na pewno nie.
No mogę ci zrobić listę tych filmów jak chcesz, dodasz sobie do tych 253 pozycji w twoim ptw .-.
Ale co to za ''mogłabyś'', facetem jestem xD
Mnie akurat Gintama zbytnio nie śmieszy, to trochę trudno mi przez to przejść. Ale jest w miare przyjemne, więc jeszcze się nie poddaje.
Nie potrzeba do tego złego humoru xd
Jak cię dopadnie depresja i będziesz chciała popatrzeć na kogoś kto ma gorsze życie, to sobie włącz jakieś Texhnolyze, gdzie jest rozpacz non stop.
Spokojnie, nie oczekuje po nikim natychmiastowych odpowiedzi, sam tak często nie umiem.
Ja właśnie bajeczek oglądam ostatnio więcej niż zwykle. Z miesiąc temu zacząłem Gintamę i bardzo, bardzo powoli ją nadrabiam. Obejrzałem trochę obskurnych filmów z lat 80, które strasznie mi zaczęły podchodzić do gustu, oraz zacząłem rewatch Evangeliona, który podoba mi się teraz bardziej niż kiedykolwiek. No i w międzyczasie pochłaniam trochę sezonówek, które w większości ssą, ale co poradzisz.
Tatko to mnie w gry w prowadził i troszku w animu. Jeśli chodzi o ogólne pochodzenie i znaczenie chińskich bajek to sama je odkryłam w drugiej klasie podstawówki, ale jeszcze jak byłam w przedszkolu to tata oglądał Hellsinga i Ghost in The Shell. Pamiętam, że strasznie bałam się openingu, a szczególnie tego psa https://www.youtube.com/watch?v=rBPegoYoD9Q A ludzie narzekają tam na jakieś buki :p Z tych ''bajek'' to bałam się tylko tej sceny z teletubisiów i ''diabełka'' z chowdera https://www.youtube.com/watch?v=10CPM3j5VqI&t=216shttps://www.youtube.com/watch?v=CXNEzQmMbqM Trauma na całe życie i do tego ten śmiech ._. Potem w gimnazjum sobie obejrzałam Hellsinga i bardzo ten op polubiłam. Jeśli chodzi o GiTS to do tej pory mam w salonie film i niektóre płyty z Stand Alone Complex, ale są dosyć pomieszane i niektórych brakuje. W przedszkolu to jeszcze z nim Króla Szamanów oglądałam i przez pewien czas nawet miałam grę na PS2. Moi rodzice to oglądają głównie seriale, a moja mama to jest fanką tych ''cudownych'' tasiemców z dwójki. Jeśli chodzi o animu to oglądałam sobie z nim Monstera na feriach (wstrzymałam, bo egzaminy ale pewnie wrócę), Vampire Hunter D i rewatchowałam Snk, FMA:B i parę odcinków Cowboya Bebopa, bo kiedyś jeszcze oglądał na hyperze.
Pamiętam, że jak poszłam do podstawówki to pingwiny zaczęły być puszczane i zawsze to oglądałam. Bardzo lubiłam też spongeboba, ale był taki okres, że tylko te pierwsze odcinki w kółko puszczali. 99% odcinków wtedy nadawanych to był ten o piklach. W szóstej klasie to jeszcze oglądałam TV. Wyglądało to tak, że po powrocie do domu jak zrobiłam lekcje to włączałam telewizor, bo lubiłam jak coś tam w tle grało, a sama siedziałam na kompie. Jak teraz się zastanawiam to wychodzi na to, że od jakichś czterech lat nie oglądam telewizji. Poza tym jak wracam ze szkoły to te zjebane paradokumenty puszczają. W pierwszej klasie miałam wyjazd integracyjny i mnie się pytali, czy nie chcę do ludzi wyjść i oglądać szpital :/ Niby są te filmy, ale można je obejrzeć w necie i do tego bez półgodzinnych reklam.
W Raymana i Minecrafta się grało i to jeszcze jak <3 Z biegiem czasu to już nie to samo, bo mój kuzyn ciągle gada o majnkrofcie i każdego tym wkurza. Z przeglądówek to: Hero Zero, My Free Zoo, jakieś gierki z fejsa i ta zmora zwana MSP. Jak sobie wychodzę do sklepu osiedlowego i słyszę, że jakieś dziewczynki się chwalą kontami VIP za 200 zł, bo fajne ubranka to mój żenadometr wybucha. Sama grałam, ale wydawanie hajsu na stroje dla lalek w 2D jakoś mnie nie jarało :p
W Laguage of Legunde to grałam dużo w podstawówce i wróciłam do tego w gimnazjum. Grałam tak do ferii drugiej klasy, ale znudziło mi się to :p Ludzie mnie też irytują, bo są dosyć toksyczni. Teraz to głównie oglądam streamy i LCS'y. Pamiętam jak były worldsy 2016 i siedziałam do pierwszej w nocy w poniedziałek, bo ćwierć finały były :') Było jeszcze CS:GO, ale w gimnazjum przestałam. Przez ludzi ofc. Z gier typu MOBA to preferuję Smite. Ludzie strasznie rzadko lub wcale się nie wyzywają. Z tego powodu gra jest bardzo przyjemna.
PS2 to moja pierwsza konsola była. Obecnie to chyba na strychu u babci leży. Przypomniało mi się teraz jak jeszcze byłam młodsza i grałam z tatą w tekkena. Z biegiem czasu okazało się, że po tylu latach gram mniej więcej bez różnic :'). Chociaż w tekkena nikt dokładnie grać nie potrafi. W trójkę ogólnie grałam najwięcej. Na początku na PS2 i potem na PSP. Ta druga wersja jest przez większość uznawana za lepszą, ale ja mega znawczynią nie jestem. Piątkę to przechodziłam z moim znajomym, który ma PS4. Ja sama PS4 nie mam jeszcze, ale mam w planach z moim tatą kupić. Jego głównie nowe części Mass Effecta interesują, a ja czekam na nowe GTA (o ile wyjdzie wkrótce). Jak teraz na konsoli dużo nie grałam to też powodu do kupowania nowej nie było i tak jakoś wyszło. Z gier to ostatnio do Osu! wróciłam, bo nie miałam co robić i czasami se visual novele czytam.
Lepsze to niż podróbka Pegazusa, który sam w sobie był podróbką. Niekryty chyba kiedyś nagrał o ile dobrze pamiętam.
Hmmmm.... Najprzyjemniej grało mi się w czwórkę i piątkę. Jak nie grałaś w żadną część to najbardziej polecam piątkę. Chyba z tych części co grałam (3-5) to ta jest najlepsza i najprzyjemniejsza pod względem rozgrywki. Chociaż ja pod względem postaci najbardziej lubię czwórkę. Yosuke best girl, ale Kanji też god tier postać. Masz rację. Dużo osób zaczęło swoją przygodę z Personą od piątki jakiś rok temu i nie miała styczności z poprzednimi częściami. Jeśli chodzi o mnie to pierwsza była trójka.
Anime ma OST zapożyczony z gry. To samo tyczy się też animowanej serii czwórki i piątki. Nie oglądałam ich, ale pewnie w przyszłości to zrobię, bo jak na razie to widziałam tylko niektóre fragmenty z anime czwórki.
All Comments (52) Comments
No ale w sumie to mi nie zależy, bo i tak wszystko czytam online.
''I to nie jest tak że jak są starsze filmy to daje od razu do ptw i tylko je kojarzę :>''
Niezbyt rozumiem co masz na myśli. Powiedziałem, że Akirę pewnie kojarzysz tylko dlatego, że jest to bardzo popularny film, który praktycznie każdy zna.
Żebym ja swój dzień uznał za 2/10, to by mi musiało chyba wysadzić mieszkanie. Jak myślę o wszystkich złych rzeczach, które się komuś mogą przydarzyć, to nawet jak jestem w chujowym humorze, to nie sądze bym spadał poniżej 5/10
Nigdy w żadnej bibliotece nie widziałem mang xd
Tylko jak coś, to większość tych tytułów uznaję za dobre tylko i wyłącznie dzięki ich stronie wizualnej.
https://www.sakugabooru.com/data/ccf76197ded6aa190fed17151e843609.mp4 - Masz tutaj fragment z Ai City, które ogląda się tylko i wyłącznie dla wizualiów, bo fabuła ssie. Przykłady poniżej też takie są, niektóre bardziej, niektóre mniej:
Choujin Densetsu Urotsukidouji Movie
Dirty Pair: Project Eden
Lupin III: Walther P-38
No i widziałem jeszcze Akirę - jedyny tytuł, który kojarzysz xD
Ja zwykle mam podobny humor i mam ochotę na wszystko, tak w sumie. Mój nastrój przez całe życie to takie ciągłe 6.5/10
Eva nie jest w sumie aż tak ciężka. No ale lekka też na pewno nie.
No mogę ci zrobić listę tych filmów jak chcesz, dodasz sobie do tych 253 pozycji w twoim ptw .-.
Ale co to za ''mogłabyś'', facetem jestem xD
Mnie akurat Gintama zbytnio nie śmieszy, to trochę trudno mi przez to przejść. Ale jest w miare przyjemne, więc jeszcze się nie poddaje.
Nie potrzeba do tego złego humoru xd
Jak cię dopadnie depresja i będziesz chciała popatrzeć na kogoś kto ma gorsze życie, to sobie włącz jakieś Texhnolyze, gdzie jest rozpacz non stop.
Spokojnie, nie oczekuje po nikim natychmiastowych odpowiedzi, sam tak często nie umiem.
Ja właśnie bajeczek oglądam ostatnio więcej niż zwykle. Z miesiąc temu zacząłem Gintamę i bardzo, bardzo powoli ją nadrabiam. Obejrzałem trochę obskurnych filmów z lat 80, które strasznie mi zaczęły podchodzić do gustu, oraz zacząłem rewatch Evangeliona, który podoba mi się teraz bardziej niż kiedykolwiek. No i w międzyczasie pochłaniam trochę sezonówek, które w większości ssą, ale co poradzisz.
Pamiętam, że jak poszłam do podstawówki to pingwiny zaczęły być puszczane i zawsze to oglądałam. Bardzo lubiłam też spongeboba, ale był taki okres, że tylko te pierwsze odcinki w kółko puszczali. 99% odcinków wtedy nadawanych to był ten o piklach. W szóstej klasie to jeszcze oglądałam TV. Wyglądało to tak, że po powrocie do domu jak zrobiłam lekcje to włączałam telewizor, bo lubiłam jak coś tam w tle grało, a sama siedziałam na kompie. Jak teraz się zastanawiam to wychodzi na to, że od jakichś czterech lat nie oglądam telewizji. Poza tym jak wracam ze szkoły to te zjebane paradokumenty puszczają. W pierwszej klasie miałam wyjazd integracyjny i mnie się pytali, czy nie chcę do ludzi wyjść i oglądać szpital :/ Niby są te filmy, ale można je obejrzeć w necie i do tego bez półgodzinnych reklam.
W Raymana i Minecrafta się grało i to jeszcze jak <3 Z biegiem czasu to już nie to samo, bo mój kuzyn ciągle gada o majnkrofcie i każdego tym wkurza. Z przeglądówek to: Hero Zero, My Free Zoo, jakieś gierki z fejsa i ta zmora zwana MSP. Jak sobie wychodzę do sklepu osiedlowego i słyszę, że jakieś dziewczynki się chwalą kontami VIP za 200 zł, bo fajne ubranka to mój żenadometr wybucha. Sama grałam, ale wydawanie hajsu na stroje dla lalek w 2D jakoś mnie nie jarało :p
W Laguage of Legunde to grałam dużo w podstawówce i wróciłam do tego w gimnazjum. Grałam tak do ferii drugiej klasy, ale znudziło mi się to :p Ludzie mnie też irytują, bo są dosyć toksyczni. Teraz to głównie oglądam streamy i LCS'y. Pamiętam jak były worldsy 2016 i siedziałam do pierwszej w nocy w poniedziałek, bo ćwierć finały były :') Było jeszcze CS:GO, ale w gimnazjum przestałam. Przez ludzi ofc. Z gier typu MOBA to preferuję Smite. Ludzie strasznie rzadko lub wcale się nie wyzywają. Z tego powodu gra jest bardzo przyjemna.
Lepsze to niż podróbka Pegazusa, który sam w sobie był podróbką. Niekryty chyba kiedyś nagrał o ile dobrze pamiętam.
BABY, BABY, BABY
BABY, BABY, BABY
BABY, BABY, BABY
Tak.
.
.
.
.
.
Musiałam.
Ja ci mogę zaoferować jedynie internetowe mentorowanie :P