Ulubieni:
Lavi: przecież widać po samym spojrzeniu na mój profil, że jestem jego fanką i ogólnie... uwielbiam go. No za co? Spójrzmy na jego przyszłość, dzieciństwo- no tak, nie ma na co, bo Katsura zajmuje się pokazywaniem szmaciary w pięknym, głownym świetle. Ech, trudno, mimo to, wiem, że kryje się za nim wiele, dających do myślenia rzeczy. Nie mogę się doczekać, gdy zostaną one ujawnione. Generalnie to też za wygląd, bo jest śliczny, rudy, wysoki, ma piękne włoski, śliczne zielone oczko, opaskę na prawym oku... jego mundur też jest super, porównując do sukni Yuu (bez urazy, i tak lubię Kande). Ale jako iż nie powinno się oceniać po wyglądzie, to powiem, że jego poczucie humoru i ciekawość, wcale nie są irytujące, jak może powiedzą niektóre osoby. Tyle, ave Lavi! < 333
Allen: huhu, nie ukryję, że był okres w moim życiu (2009 rok), że Allen mi strasznie działał na nerwy. Otóż to, zaniepokoiłam się zniknięciem rudzielca, a zdenerwowałam się ciągłym wpychaniem Walkera na główne kadry. No, jest główną postacią (teraz nie, jest nią jełop), ale nie przesadzajmy! . . .
Przejdę do jego dobrych stron. Kocha wszystkich, nawet owady, zboczeńca, który by go na ulicy zgwałcił... najprawdopodobniej nawet Earl'a. Łagodny charakterek, za którym kryje się istne, urokliwe zło. Najlepsze są właśnie momenty, gdzie je nam pokazuje. Ach, ten jego śmiech. < 33
Kanda: za to, że jest gburem, chamem, ładnie wygląda w warkoczyku, lubi sobe i nikogo nie kocha! : D
Krory: oryginalna postać! szkoda, że jest go tak mało. Mam nadzieję, że w końcu w mandze popatrzę się na jego zdolności. Pomijając fakt, że maluje sobie usta, to jest pogodnym wampirkiem, pedałowatym, kochającym również wszystko. Na ogól to mi trochę Walkera przypomina z tym lekkoduchem i ukrytą, czarną stroną... No to tyle.
Nienawidzę:
Lenale Lee (jełopica, szpinak, krzywonóg, krzywocyc itd.): dla wiadomości- nie, nie zazdroszczę jej niczego. Wpierw może czepię się sprawy jej piersi i w ogóle kształtów kobiecych. Może jestem ślepa, mam złudzenia, ale czy to nie dziwne, że jej piersi strasznie urosły? Ile minęło w mandze? Parę miesięcy, jeśli się nie mylę. Przeglądając sobie artbook autorki, słusznie stwierdzam, że chyba jednak trochę przesadziła, pokazując wszystkim jej majteczki i mini-tyci-pyci spódniczkę. No, bo proszę... D.Gray-man od 2010 roku to ecchi, tak? Fajnie wiedzieć.
Resztę wypiszę w myślnikach:
-agresja wobec kochającego jej brata;
-to ona ZAWSZE uczestniczy w głównych walkach! jest to tak: głupia, bezbronna, muszą ją ratować, chce walczyć, ale nie może, człapie sowimi krzywymi płetwami, nie ma co robić... a potem, chcąc wydobyć ją z "syndromu płaczącej dziewczynki" przybiega tu taka Akumy lvl 3 i 4, które ona zmiecie; ==
To chyba tyle. Rinali jest postacią, która wywarła na mnie najgorsze wrażenie w mojej karierze oglądania japońskich animacji. Tyle. |