Report Otani_'s Profile

Statistics

All Anime Stats Anime Stats
Days: 69.1
Mean Score: 6.32
  • Total Entries277
  • Rewatched4
  • Episodes4,108
Anime History Last Anime Updates
Angel Beats!
Angel Beats!
Sep 9, 2019 1:31 PM
Watching 2/13 · Scored -
Toradora!
Toradora!
Sep 7, 2019 12:47 PM
Re-watching 12/25 · Scored 9
One Piece
One Piece
Jul 24, 2019 10:51 AM
Watching 4/? · Scored -
All Manga Stats Manga Stats
Days: 11.8
Mean Score: 7.20
  • Total Entries85
  • Reread0
  • Chapters1,492
  • Volumes229
Manga History Last Manga Updates
Utsuro no Hako to Zero no Maria
Utsuro no Hako to Zero no Maria
Jul 24, 2019 8:10 AM
Reading 3/40 · Scored -
Soul Eater
Soul Eater
Sep 22, 2018 5:01 PM
Reading 44/117 · Scored -
Naruto
Naruto
Apr 15, 2018 4:49 PM
On-Hold 160/700 · Scored -

All Favorites Favorites

Anime (5)
Manga (5)
Character (10)

All Comments (576) Comments

Would you like to post a comment? Please login or sign up first!
EwelaIchigo May 15, 2020 12:08 AM
Sto lat
EwelaIchigo May 15, 2019 12:11 AM
sto lat
EwelaIchigo May 15, 2018 1:09 AM
Sto lat
EwelaIchigo May 19, 2017 2:44 AM
Jak minęły mi dwa lata. Na przygotowaniach do ślubu. W sierpniu biorę ślub. Dodatkową piszę pracę magisterską.
I właśnie przez to wszystko nie mam czasu na czytanie. Toradore już przeczytałam, ale dwa to my Durarary leżą dalej. ,,Wiedźmina" przeczytałam tylko trzy tomy na razie. A jeśli chodzi o Toradore to szybko się czyta.
Anime Eden ma teraz własną telewizję, dlatego im tyle czasu schodzi wydawanie tego na anime. Szczerze to coraz więcej anime z polskim dubingem jest. Tylko szkoda, że na Netflixie i właśnie na kanale Anime Edenu - 2x2 t.
U mnie w mieście coraz więcej ludzi chyba kupuję mangi. Patrząc na mangi od Kotori. Coraz więcej przywożą i rozchodzą się tak, że zostaję zawsze jeden egzemplarz.
EwelaIchigo May 15, 2017 2:33 AM
Sto lat
EwelaIchigo May 15, 2016 2:15 AM
Sto lat
anitea99 Jul 17, 2015 1:41 PM
Cooo, ale mój jest taki czarujący D:
anitea99 Jul 1, 2015 12:51 PM
Witaj, piękny awatar milordzie xD
anitea99 Jun 16, 2015 7:07 AM
Hejka naklejka :3
EwelaIchigo May 15, 2015 2:25 AM
sto lat
mangafreakZX May 10, 2015 5:22 PM
Happy advanced B-day!!!
EwelaIchigo May 7, 2015 2:04 AM
Mi się nawet podobało ,,Na skraju jutra". Cieszy mnie fakt, że ,,Toradora" zostanie wydana podwójnie. Będę miała więcej do czytania. ,,Na skraju jutra" przeczytałam w dzień, więc tym grubsza książka tym lepiej dla mnie :).
Mnie aż zdziwiło, że pojawiła się reklama w telewizji komiksu. Dodatkową ostatnią co u mnie w mieście poszło tak szybko to jak pierwszy tom ,,Kuroshitsuji" się pojawił. Wydanie jest bardzo śliczne, a tłumaczenie świetne.
Mi też się podoba opcja dubbingu. I jak wygra Pokemon Origin to kupuję bez namysłu :).
Plomyczek May 6, 2015 5:34 AM
Czy ja wiem? Oglądanie co najmniej jednego odcinka dziennie nie brzmi tak źle. Kiedyś miałam gorzej, codziennie oglądałam jakiś odcinek, któregoś z polskich seriali. Już nic nie będzie takie samo.
"The Walking Dead" nie oglądałam, nie wiem jak szybko bym to zajęło. Jednak jakbym coś miała oglądać cztery miesiące to pewnie bym sobie odpuściła. Zazwyczaj idę za falą, coś zaczynam i jak wciągnie to oglądam pół sezonu na dzień, bo inaczej jak odpuszczę to już mogę nie wrócić albo będzie mi ciężko się zmusić.
Błąd może nie, ale wyolbrzymienie... Kiedyś się sprzeczałam ze znajomym czy wyolbrzymienie jest kłamstwem. Ja nie wiem skąd mu się coś takiego bierze.

Też wyleciało mi z głowy czy mówiłam czy nie. Raczej się nie chwalę tym co studiuję, chyba że ktoś zapyta. Zazwyczaj reakcja po odpowiedzi to takie "łooooo... chemię, to musi być ciężkie". Nie musi. Sama się mam bardziej za ścisłowca, więc na tym kierunku nie czuję się źle. Chociaż czasem jest nudno.
Co ciekawe większość osób nie umie i/lub nie lubi chemii. Tak samo z matmą i fizyką. Moim zdaniem spowodowane jest to tym, że takie przedmioty wymagają zrozumienia a nie każdy potrafi to wytłumaczyć. Większość osób nie potrafi. Jeszcze pod uwagę trzeba wziąć to, że w wielu gimnazjach i czasem nawet szkołach średnich nie pokazuje się i nie wykonuje się doświadczeń. A to przecież jest w chemii najlepsze i najpiękniejsze. Chociaż może tylko mnie to ciekawi i jak jakiś dzieciak wrzucam sól kuchenną w płomień kuchenki, żeby zobaczyć jak płomień staje się żółty. Niby nic a cieszy :D
Baterie, ciepło spalania, szybkość reakcji... Wszystko to jest nazywane chemią fizyczną, dziedzina w której chemia i fizyka łączą się i przenikają. Tak jak na biochemii jest i biologia i chemia. W bateriach znajdują się elektrolity, ta ciecz czy pasta wewnątrz, znalezieniem tego związku, zbadaniem właściwości zajmuje się chemia. Składaniem baterii też się zajmowałam, ale nie jestem pewna czy pomału to nie była fizyka, ciężko stwierdzić. Wybuch baterii li-ion w telefonie to też jakaś reakcja chemiczna.
Chyba się rozpędziłam z tymi "naukowymi" dyrdymałami :D.

A tu mamy przykład przenikania się fizyki i filozofii, luźna interpretacja teorii Einsteina, tak było w tym anime, które obejrzałam ostatnio, sama na to nie wpadłam :D. Ile to razy niemalże zatrzymywałam czas patrząc na zegarek na nudnej lekcji czy wykładzie. W pewnym momencie minuta trwała godzinę. Ostatnie zajęcia w piątek mają taką moc.
Osobiście lubię filozofię, ale nie mam pojęcia czemu, gdy miałam to na studiach to nie chciało mi się chodzić. Zamiast zostać zachęcona twierdzeniem, że nic nie istnieje, że tablica wcale nie musi być zielona, może nam się wydaje, może Matrix nam wmawia, to jakimś cudem uznałam to za brednie. Magia zmuszania nas do czegoś chyba. Albo prowadzący nie umiał tego przedstawić.
Może byłam zmęczona przedmiotami humanistycznymi przez maturę z polskiego, która skrzywdziła mi mózg i uniemożliwiała myślenie samodzielne. Jeżeli coś takiego istnieje.
Zależy. Cynicy, chyba dobrze pamiętam, jak nie to mnie popraw, wieki nie miałam polskiego, mieszkali w beczkach, bo uważali, ze posiadanie czegokolwiek zamyka drogę ku szczęściu. I tak ich ktoś karmił, ale poza tym, chyba za wiele nie mieli z tej filozofii :D.
Filozofię można studiować, nawet czasami nachodzi mnie taka ochota, na to albo na jakąś psychologię czy socjologię. Tylko że żeby to studiować trzeba mieć plecy i dobrą pracę w zanadrzu. Albo dużo szczęścia.

Zadań pobocznych w pierwszej części nie było wiele z tego co pamiętam. W Skyrimie to dopiero plaga, boje się tego w Wiedźminie 3. Wspominałam o mojej tendencji do kończenia wątków pobocznych zanim zajmę się głównym? Przez to nie przeszłam Skyrima. No nie tylko ale też.
O 3 marze, tak jak marzę o nowym kompie. Ale może czas dorosnąć, znaleźć pracę i sobie kupić a nie marzyć. Oj, nie chcę dorastać :D.
Są wydania, gdzie Krew elfów oznaczona jest jako część pierwsza. Ale fakt, w tym co ja posiadam pierwsza część to opowiadania.
W drugiej części nie ma "idź zabij x potworów" tylko idź wyeliminuj potwory, najpierw trzeba ich trochę zabić albo kupić książkę. Chociaż bieganie po całym lesie i szukanie gniazd do wysadzenia nie jest jakieś bardzo ekscytujące. Plus taki, że jak się je wyeliminuje to się ich nie spotyka. No i było zadanie ze zbieraniem piór. Samo zbieranie fascynujące nie jest, ale na moje warto to zrobić.
Też właściwie czasem tak miałam, ale na tym poziomie chyba rozwinęłam igni na tyle, ze one nie były aż takim problemem, jedno kliknięcie i wszystko martwe :D.
Osobiście wybrałam Triss. Właściwie dość dużym powodem było to, ze dawało to profity na końcu :D. Poza tym lubię Triss po przeczytaniu książki i przejściu drugiej części gry (niech żyje prawidłowa kolejność). Jest jeszcze to, że Geralt powierzyłby magiczne dziecko czarodziejce. Tylko racja, jak się zna głównie fabułę gry to Triss jest jakby bardziej wredna, nie wiem jak inaczej to nazwać. Ja tam cały czas miałam z tyłu głowy "a co z Yen...", bądź co bądź Triss wykorzystuje brak wspomnień Geralta, Shani go na tyle nie znała, żeby nazwać to wszystko wykorzystywaniem sytuacji. Mam nadzieję że to nie jest zbyt duży spojler Krwi elfów. Jak jest to przepraszam.

Wydaje mi się, że przerażająco się rozpisuję. Może tylko mi się wydaje, ciężko to oszacować w tak małym okienku.

Tak, skakanie po dachach i w ogóle ponoć jest czymś oryginalnym. Brzmiało to ciekawie. Fabuła też nie była tak zła, tylko schematyczna. Tylko, że zręcznościówki to nie do końca dla mnie. No i to nie jest gra dla której kupiłabym nowy komputer.

Angry Joe... Widziałam jego recenzje z Wiedźmina 2 i Mass effecta, bo akurat w te gry grałam i lubię go słuchać. Czy raczej czytać, bo z moim angielskim jest nooo słabo i nie zrozumiałabym w oryginale zapewne.

Jak chciałbyś to powiązać ze swoja przyszłością? Podkładać głos czy może tłumaczyć? Nie słyszałam jeszcze, żeby ktoś marzył, żeby się tym zajmować, ale brzmi ciekawie.
W większość gier, w które gram używam dubbingu. Nie żebym nie umiała tak szybko czytać, ale przyjemnie słucha się polskich głosów. Mimo ze po angielsku to jest ponoć dobry sposób nauki języka. Tylko że racją jest, że czasem do dubbingów się ludzie nie przykładają. Są jakby pozbawione głębi. Oczywiście nie tyczy się to na przykład Wiedźmina, zwłaszcza dwójki, i Mass effecta, w sumie chyba też bardziej dwójki, bo tam aż chce się tego słuchać. Nie wiem czy naprawdę jest to kwestia przekleństw (https://www.youtube.com/watch?v=XMbE70KfG4k), czy tego że niektórzy się nie przykładają? A może język polski nie oddaje klimatu?

"The Order: 1886" jest filmowy, jest krótki, jest liniowy. Ale ogląda się to bardzo dobrze. Nie ma po co grać drugi raz. Trochę jest drogie jak na tak krótką grę, ale zdecydowanie fabuła mi się podobała. Albo właściwie nie wiem czemu.

Moją pierwszą grą, którą przeszłam (no prawie) był Baldur's gate 2. Gra jak na czasy obecne z bardzo słabą grafiką, ale jednak coś mnie przy niej zatrzymywało. Teraz zaczęłam kolejną z tych starszych gier, Icewind dale 2, chociaż idzie mi opornie. Dlatego właśnie w tym sensie nie przejmuję się grafiką. Oczywiście, fajnie czasem popatrzeć na widoczki w Skyrimie, bo nadają się nadal na jakąś tapetę, ale to nie jest czynnik, który może mnie przy danej grze zatrzymać albo mnie od niej odrzucić. No chyba że grafika jest jakby celowo spieprzona, w tym roku nie godzi się wydać gry na jakieś nowe konsole z grafiką przy której bardziej zajmuje nas liczenie pikseli niż sama fabuła. Chyba się zamotałam :D.
Ludzie z tych roczników pokrewnych mojemu lubią się chwalić że grali w Mario i że grafika nie jest potrzebna. Ale ja w to długo nie grałam, ot epizod. Poza tym teraz ta gra pewnie znudziłaby mnie po pół godziny.
Ale w Pokemon Red nie przeszkadzało to jak wygląda np. Albo w innych takich.

W sumie również chciałam zapobiec temu, że zapomnę. Bo z moją pamięcią różnie bywa.
Plomyczek May 3, 2015 2:18 PM
Mam różne fazy na anime, więc poniekąd rozumiem spadek zainteresowania. Przez dwa czy trzy tygodnie obejrzałam kilka serii a teraz znowu mam zastój. Tak się zdarza. Niemniej ja dostaje powiadomienie na maila o wiadomości, problem w tym, że czasem o tym zapominam :D. Zły nie, użyłam niepotrzebnie zbyt wielkich słów, ostatnio mi się zdarza, kilka lat nie miałam polskiego i czasem nie wiem jak się wyrazić. Ale się staram :D.

Nie wiem czy wspominałam, że studiuję chemię. Z tym kierunkiem wiąże się to, że trudno mi mówić o tym co robię nie wymądrzając się, albo przynajmniej nie sprawiając takiego wrażenia, bo z tego co pamiętam o chromatografii i wszystkim co z tym związane wiele w liceum nie było. No ale powiedzmy że badam zawartość fenoli w wodzie. No związków względnie szkodliwych, może tak lepiej. I badania polegają mniej więcej na tym. Ale ludzie ode mnie robią ciekawsze rzeczy, składają baterię, sprawdzają powłoki przeciwko promieniowaniu radioaktywnemu czy robią nawozy czy inne ciekawe rzeczy. Ale mi się nie trafiło, się nie załapałam.

Upływ czasu jest zależny na co patrzysz, jeżeli na coś bardzo, bardzo czekasz to czas płynie szybciej. Nawet udało mi się w ten sposób pozornie przedłużyć drzemkę patrząc co chwilę na zegarek. No ale jak się patrzy w przeszłość to zazwyczaj wszystko było takie niedawne. Nie wiem dokąd zmierzam :D.

Znaczy takie bardzo długie combosy, jeżeli mimo wszystko one nie przeszkadzają to dobrze. Ale fakt, że gra posiada dubbing jest według Ciebie wadą czy zaletą? Albo bardziej czy jakość tego wykonania wystarczy żeby była to zaleta? Bo miejscami dubbing był dość drętwy. Chociaż najbardziej spieprzony (dubbing) jaki ostatnio widziałam miało The Order: 1886 (czasem nawet płeć się nie zgadzała, błędy w dialogach i takie tam), na moje bardzo dobra gra, tylko przerażająco krótka. No i na PS4, którego nie posiadam.
Obejrzałam sobie całą fabułę w Let's Playach, bo i tak czułam, że to nie jest gra dla mnie. Tak, tłumaczenie czemu dana postać jest zła jest dobrym pomysłem, jednak jeszcze lepszym zabiegiem jest gdy możemy jakby patrzeć jej oczami, nie tylko wiedzieć ale w pełni rozumieć jej działania. Wtedy do końca nie jesteśmy pewni czy zło tak naprawdę jest złem.

Oba tomy opowiadań były również dla mnie na tym samym poziomie, źle się wyraziłam, chodziło o grę, ale po kolei.
Zaczynanie od opowiadań jest dobre, moim zdaniem lepsze, chociaż kto wie. No tylko zarówno bohaterowie jak i trochę świat z perspektywy Geralta różni się w opowiadaniach od tego z powieści. Albo tylko mi się wydaje.
Dlaczego Twoja mama nie lubi akurat Wiedźmina?

Tak, utopce to była istna zmora. Ale przy końcu, znaczy w Odmętach, dostałam tę wstążeczkę czerwoną i potem już tak nie wkurzały. Gorsze były te bloedzuigery (tak, musiałam sprawdzić :D), bo nawet przy końcu jak wybuchały sporo jak na ich poziom hp zabierały. Chyba że ja nie umiałam odskakiwać porządnie :D. Nawet zanim miałam tę wstążeczkę to po jakimś czasie biegałam na pałę przez bagna, nie zatrzymując się nawet, żeby z tymi utopcami walczyć, bo i po co.
Niemniej zdecydowanie wolę drugą część gry. Nie chodzi o grafikę, bo ta naprawdę za wiele dla mnie nie znaczy. Poza tym w drugą część musiałam grać w oknie 800x600 bo inaczej komputer wysiadał, grafiką się nie nacieszyłam. Ale historia i wszystko do okoła było wciągające. Poza tym w dwójce dopiero się wyjaśnia o co chodzi z tym wielkim powrotem i utraconymi wspomnieniami. Bo to że łe tam, no paaanie, gdzieś wcięło te Ciri i Yennefer no i nie ma, co poradzić, mi nie odpowiadało :D.
W jedynce nie podobały mi się niektóre rozwiązania, jak np wybór pomiędzy Shani i Triss, wyglądał na naciągany. I takie tam.

Ja bym się nie przyznawała, że tylko z powodu szczęścia wygrałam. Coś tam wiedzy musiało być.

W takim razie czekam z niecierpliwością, na wszelki wypadek sprawdzam spamy, bo mam dość gęste sito, ze tak powiem :D. Jak dostanę to odeślę moje na ten adres.

Jak mi się nie zdąży przypomnieć to na wszelki wypadek na zapas: Wszystkiego najlepszego :D, 17 lat, no, no, kiedyś się tak postarzał :D. Chyba że masz inaczej ustawione albo moja matma śpi i płacze.
EwelaIchigo Apr 8, 2015 2:44 AM
Ja książki uwielbiam czytać, dlatego wydawanie u nas light novelek jest dla mnie czymś wspaniałym. Kupuję SAO i mam też ,,Na skraju jutra". Filmu nie oglądałam, ale może kiedyś.

Ja wiele razy odpuszczałam sobie zakupy czegoś, żeby kupić coś innego. Dzisiaj np. wychodzi komiks My Little pony dla młodzieży po polsku. I dlatego odpuściłam sobie na razie zakup nowej gry.

Jeśli chodzi o Anime Eden zobaczę najpierw co mają zamiar wydać i za jaką cenę. No i czy będzie dobrze dostępne.
It’s time to ditch the text file.
Keep track of your anime easily by creating your own list.
Sign Up Login