rozwija abstrakcyjne myślenie i stawia Cię w innych sytuacjach, co pozwala na podjęcie decyzji bardziej racjonalnie. chociaż filozofia mnie o tyle przeraża, że tyle jest odkryć o niczym. i musimy wiedzieć co jak gdzie i kiedy. >< .. także filozofia jako samorozwój ok, ale na zaliczenie to idź i nie wracaj XD
.. ajjj, wcale nie ładnie >< wolę być stefanem albo saiem, o. tak jest Łi.
mi też miło Cię poznać ^^ zawsze mi się Maria podobało ^^
ja non stop filozofuję. nie wyznaję żadnej religii, więc mi nic nie przeszkadza w rozmyślaniu nad sensem życia XDDD tak, ja remember wykłady na temat świętego Augustyna : | czy innego świętego.. "jak przeszkadza Ci filozofia w wierze to odrzuć filozofię" : | ale to, jakby nie patrzeć, rozwija.. no, zwłaszcza jak się trzeba uczyć, bo cooooraaaaz bliżej sesja ♫ ~ : | ..
nie cierpię swojego imienia >< .. odkąd pamiętam.. od dłuższego czasu jestem po prostu Stefanem : | bo jak Iza niby brzmi? x.X tak.. dziwacznie..
a dziękuję ♥ i spóźnione wzajemnie XD ♥ i Łi nowego roku ^^ to już bardziej na czasie XD
jak dla mnie to są w miarę przewidywalni, chociaż, wiadomo, to zależy wszystko od miejsca, w którym siedzisz i obserwujesz. niby każdy jest inny, ale wszyscy mają, mimo wszystko, wspólne cechy - motywy. każdy ma powód ku temu, co robi. świadomy, podświadomy.. ale każdy działa przyczynowo.
No niestety ;;; Teraz przerwa świąteczna...Tylko dwa tygodnie, a ja mam do napsiania podsumowującą rok notkę na bloga, przepisanie zeszytu z koreańskiego, ogarnięcie chyba 4 lekcji na Talk To Me In Korean, przepsanie i wkucie liczb, do tego zadanie z fizyki PO ANGIELSKU i POPRAWIENIE ZESZYTU z historii....
NO I OCZYWIŚCIE.... Dokończenie Sekaiichi Hatsukoi i Soul Eatera, zobaczenie jak najwięcej anime i DRAM *-* Obowiązkowo "Boys Before/Over Flowers"
ja patrzę na ludzi jako obiekt do obserwacji, czyli DOSŁOWNIE na nich patrzę. nie ingeruję w ich otoczenie, siedzę z boku
i czerpię radość z po prostu patrzenia. taaa, jestem dość samotną osobą, która nie ma wielu znajomych, bo, po prostu, nie potrafi ich zdobywać. chociaż w taki sposób dostarczam sobie rozrywki, obserwując jak się staczają, a potem im pomagam wyjść na prostą i się z tego powodu wtedy cieszę. ale nie mam zdolności, by ich oceniać. jedyne, co robię to czy kogoś lubię, czy nie. uważam się za kogoś, kto obiektywnie patrzy na ludzi, ponieważ sądzę iż każda cecha potrafi być podszyta czymś,
co ją hańbi. no i ludzie są zbyt skomplikowani, bym mogła po prostu ocenić kto jaki jest na podstawie jakichś znaków niewerbalnych.. bo one wychodzą często z chwili. każdemu zdarza się mieć focha pod nochem i kurwić na wszystkich,
a przypadkiem musi się z Tobą rozmawiać. jakoś.. wyrosłam? .. z tego? .. sama nawet nie wiem.. mój mózg jest tak dziwaczny, że nie mam pojęcia, co Ci powiedzieć na ten temat..
ja mam na tyle mało znajomych, że zawężają się do grona, którzy nie są ignorantami bądź pasjonuje ich manga i anime ^^
ja jestem samotnikiem chyba nawet popadającym w skrajność. nie lubię integracji z ludźmi, choć ich kocham - fajny kontrast, co? ^^ ale z tym na komunikację wizualną, bo mam taki przedmiot, mam zaliczenie, by opisać i zinterpretować cokolwiek - anime, plakat, rysunek, nadruk na koszulce, okładkę płyty itd. sory, ja chcę to zrobić sama i zrobię sama - wybrałam do tego "Gintamę" ^^ bo wątpię, by ktoś inny znał to, kochał tak jak ja czy w ogóle umiał poprawnie przeczytać tytuł.. ale póki co nie kuję po nocach, więc nie mam takiego problemu ^^ <3
a marudź, lubię pomagać :c
u mnie? teraz się trochę roboty zrobiło, ah, te studia.. acz zdziwiłam się, że dopiero teraz jakieś projekty.. jedyne, co mnie tak mocno irytuje to to, że większość to praca w grupach - coś, w czym nigdy dobra nie byłam. ba, męczy mnie to >< tutaj trzeba uważać na nadętych, zajętych sobą baranów >< nie no, aż tak źle nie jest, ale wolę wszystko zrobić sama niż polegać na innych.. taki to ze mnie samotnik, o ^^ ale muszę się pochwalić w swojej aspołeczności, że znalazłam sobie koleżankę po czterech tygodniach studiów XDDDD
no PoT jest dość zabawne. każda postać jest jest dość dobrze dopracowana, więc i miło to obczaić. z kolei KnB.. też mogłabym Ci polecić, choć, nie czarujmy się, szału nie robi.. jednak, póki co, mam gigafeelsy na Magi ^^♥
Gackta nigdy nie potrafiłam polubić. no po prostu.. takie nyny.
ja też nie przepadam, a tu nagle tenis zaczął mnie jarać XD i "o co chodzi?". nawet po KnB nie miałam takiej fascynacji sportem jako takim. prędzej samymi bishami. ^^
No trochę ;) Bo ostatnio właściwie w ogóle nie wchodzę na mala. :/ Ale ogólnie dobrze mi leci :D pierwszy raz z fizyki średnia 5.5 xD poza tym mam strasznie fajną klasę i to liceum jest fajniejsze niż gimnazjum :D A u Cb jak tam?
An Cafe to był mój pierwszy-pierwszy zespół jrockowy XD i też ceniłam ich twórczość gdzieś tak.. do odejścia Bou. potem co jakiś czas im się udawało coś fajnego sklecić, ale to były takie rodzynki.
mimo wszystko mam metalowe serce. ostatnio częściej słucham jpopu, ale mieszam go z mocnymi, metalowymi kawałkami a to Diru, a to lyncha, a to jakichś zagranicznych gwiazd typu Ozzy Osbourne, Bullet for my Valentine, stare piosenki Good Charlotte itd. wychowałam się w akompaniamencie cięższej muzyki, choć to był progresywny rock, można o tym wspomnieć. mimo iż teraz nie lubię tych wykonawców, tak się złożyło, że to muzyka mojego ojca, jak słuchamy razem {pracujemy ze sobą, więc jak coś włączy to nie mogę tego podważać x.X ale cóż, mogło być o wiele gorzej} to sporo jest utworów, które znam od naprawdę dzieciaka. Marillion, Pendragon, Arena.. sama z siebie bym pewnie za to nie sięgnęła, ale miło przypomnieć sobie muzykę, która budzi dziecięce wspomnienia ^^
.. i tak mój ulubiony zespół jest disbanded. kiedyś uwielbiałam Sadie, ale po zerwaniu z moją dziewczyną, ba, prawie półtora roku temu to było, uświadomiłam sobie, że.. każdy ich kawałek jest prawie taki sam. mają tak charakterystyczny styl, że jest bardzo powtarzalny w ich twórczości. ile mogą pisać piosenek, które są prawie takie jak np. "Ice romancer", no plis x.X wierzę, że lynch, który jest bardzo mocno związany z Sadie, jakby nie patrzeć, nie podzielą ich losu. no i MUCC.. kiedyś grali naprawdę świetną muzykę, a teraz? X.x bawią się elektroniczną muzyką, drastycznie zmieniają swój wizual, przez co piosenki też dostają po dupie.
help, masz w plan to watch "Prince of Tennis" XD .. nie sądziłam, że tenis może mnie aż tak zainteresować. XD tylko przygotuj się, że główny bohater, Echizen, wkurwia.
All Comments (502) Comments
would you like to join us ?
http://myanimelist.net/clubs.php?cid=21716
.. ajjj, wcale nie ładnie >< wolę być stefanem albo saiem, o. tak jest Łi.
mi też miło Cię poznać ^^ zawsze mi się Maria podobało ^^
nie cierpię swojego imienia >< .. odkąd pamiętam.. od dłuższego czasu jestem po prostu Stefanem : | bo jak Iza niby brzmi? x.X tak.. dziwacznie..
jak dla mnie to są w miarę przewidywalni, chociaż, wiadomo, to zależy wszystko od miejsca, w którym siedzisz i obserwujesz. niby każdy jest inny, ale wszyscy mają, mimo wszystko, wspólne cechy - motywy. każdy ma powód ku temu, co robi. świadomy, podświadomy.. ale każdy działa przyczynowo.
NO I OCZYWIŚCIE.... Dokończenie Sekaiichi Hatsukoi i Soul Eatera, zobaczenie jak najwięcej anime i DRAM *-* Obowiązkowo "Boys Before/Over Flowers"
i czerpię radość z po prostu patrzenia. taaa, jestem dość samotną osobą, która nie ma wielu znajomych, bo, po prostu, nie potrafi ich zdobywać. chociaż w taki sposób dostarczam sobie rozrywki, obserwując jak się staczają, a potem im pomagam wyjść na prostą i się z tego powodu wtedy cieszę. ale nie mam zdolności, by ich oceniać. jedyne, co robię to czy kogoś lubię, czy nie. uważam się za kogoś, kto obiektywnie patrzy na ludzi, ponieważ sądzę iż każda cecha potrafi być podszyta czymś,
co ją hańbi. no i ludzie są zbyt skomplikowani, bym mogła po prostu ocenić kto jaki jest na podstawie jakichś znaków niewerbalnych.. bo one wychodzą często z chwili. każdemu zdarza się mieć focha pod nochem i kurwić na wszystkich,
a przypadkiem musi się z Tobą rozmawiać. jakoś.. wyrosłam? .. z tego? .. sama nawet nie wiem.. mój mózg jest tak dziwaczny, że nie mam pojęcia, co Ci powiedzieć na ten temat..
ja mam na tyle mało znajomych, że zawężają się do grona, którzy nie są ignorantami bądź pasjonuje ich manga i anime ^^
u mnie? teraz się trochę roboty zrobiło, ah, te studia.. acz zdziwiłam się, że dopiero teraz jakieś projekty.. jedyne, co mnie tak mocno irytuje to to, że większość to praca w grupach - coś, w czym nigdy dobra nie byłam. ba, męczy mnie to >< tutaj trzeba uważać na nadętych, zajętych sobą baranów >< nie no, aż tak źle nie jest, ale wolę wszystko zrobić sama niż polegać na innych.. taki to ze mnie samotnik, o ^^ ale muszę się pochwalić w swojej aspołeczności, że znalazłam sobie koleżankę po czterech tygodniach studiów XDDDD
Tęsknię za Takanoderą, Kisą, Yukiną i trójkącikiem -.-
ja też nie przepadam, a tu nagle tenis zaczął mnie jarać XD i "o co chodzi?". nawet po KnB nie miałam takiej fascynacji sportem jako takim. prędzej samymi bishami. ^^
mimo wszystko mam metalowe serce. ostatnio częściej słucham jpopu, ale mieszam go z mocnymi, metalowymi kawałkami a to Diru, a to lyncha, a to jakichś zagranicznych gwiazd typu Ozzy Osbourne, Bullet for my Valentine, stare piosenki Good Charlotte itd. wychowałam się w akompaniamencie cięższej muzyki, choć to był progresywny rock, można o tym wspomnieć. mimo iż teraz nie lubię tych wykonawców, tak się złożyło, że to muzyka mojego ojca, jak słuchamy razem {pracujemy ze sobą, więc jak coś włączy to nie mogę tego podważać x.X ale cóż, mogło być o wiele gorzej} to sporo jest utworów, które znam od naprawdę dzieciaka. Marillion, Pendragon, Arena.. sama z siebie bym pewnie za to nie sięgnęła, ale miło przypomnieć sobie muzykę, która budzi dziecięce wspomnienia ^^
.. i tak mój ulubiony zespół jest disbanded. kiedyś uwielbiałam Sadie, ale po zerwaniu z moją dziewczyną, ba, prawie półtora roku temu to było, uświadomiłam sobie, że.. każdy ich kawałek jest prawie taki sam. mają tak charakterystyczny styl, że jest bardzo powtarzalny w ich twórczości. ile mogą pisać piosenek, które są prawie takie jak np. "Ice romancer", no plis x.X wierzę, że lynch, który jest bardzo mocno związany z Sadie, jakby nie patrzeć, nie podzielą ich losu. no i MUCC.. kiedyś grali naprawdę świetną muzykę, a teraz? X.x bawią się elektroniczną muzyką, drastycznie zmieniają swój wizual, przez co piosenki też dostają po dupie.
help, masz w plan to watch "Prince of Tennis" XD .. nie sądziłam, że tenis może mnie aż tak zainteresować. XD tylko przygotuj się, że główny bohater, Echizen, wkurwia.