I used to watch Naruto and Bleach, but nowadays, I realy get borred of watch this never ending battles (manga are much better for me) Anime serie which I'm watching for long peroid of time is Fullmetal Alchemist: Brotherhood. I recomending it for all fans of shounen with very interesting story-line and GREAT animations in battles :) After Code Geass or Macross Fronteir, I haven't seen that highly level of dynamism. Trust me and watch it! xD
2PackMay 24, 2010 2:49 PM
Day before yesterday I saw a rabbit, yesterday a deer and today... you.
So I'm watching now Bleach, Angel Beats, School Rumble 2 and Mahou Shoujo Lyrical Nanoha. I cant wait for next season of Shakugan no Shana and Sora no Otoshimono ^^
If we are in this topic, I can't wait for all episodes of DtB Gaiden. I've already watched 1st episode, and it was amazing for me - just like the first few episodes in the oldest season ;) Another anime, I want watch is Dissapierance of Haruhi Suzymiya (the rumors said that the plot is definetly similar to the story from 1st season, which was realy great!)
And I'm still dreaming of Ga-Rei animated serie according with manga (but, maybe with few important modiffications xDD)
Day before yesterday I saw a rabbit, yesterday a deer and today... you.
Serie DtB, jako całość, odbieram w miarę pozytywnie. Po nierównej jedynce i mocno przeciętnej dwójce przyszedł czas na paro odcinkowy Gaiden. Z jednej strony, nie spodziewałem się żadnych rewelacji (przeciętny widz, po zapoznaniu się z losami bohaterów z poprzednich części, sam stworzył sobie zarys historyczny łącznika między seriami) Może ta spójność i stabilizacja fabularna, pozwoliły mi odebrać Gaiden w tak pozytywnych barwach. W rzeczywistości, te 4 epki, oferują nam kwintesencję całego "Darkera..." Mamy tu dynamiczne walki, ciągłą akcję, brak potknięć fabularnych, no i co najistotniejsze - anime utrzymało swój specyficzny klimat od początku do końca (właśnie pod tym względem, w połowie emisji, poległa część 1 a 2 spieprzyła to po całości!) Dodam jeszcze, że związek Hei z Yin jest moim ulubionym, jaki kiedykolwiek w anime powstał (pokonując mistrzowskie paringi z Clannada, czy Spice and Wolf) chyba dlatego, w chwili rozstania, nie mogłem powstrzymać łez. Gaiden to dla mnie mistrzostwo świata, ujęte w 4 epkach. 10/10 i daję słowo, że rewatch będzie u mnie widoczny, nieraz :)
*Warto wspomnieć o pojedynczym utworze wokalnym, który pojawia się przy napisach. Jednym słowem - majstersztyk. "Can you fly" znakomicie oddaje zwieńczenie całej historii najpiękniejszego i jednego z najbardziej dramatycznych związków... "Meteorit..." to dla mnie niepotrzebna (niemalże nieistniejąca) kontynuacja.
White Album - season 1
"White Album" nijak mi się podobał. Ot, kolejne anime z serii 'ni ziębi, ni grzeje', po prostu jest. Na całe szczęście, nie wiązałem z tym tytułem żadnych wielkich nadziei, dodam więcej - kompletnie nie wiedziałem o czym ono jest. Tak więc, znając jedynie gatunkowość animca, podjąłem się próby obejrzenia tego, co "za darmo" do ściągnięcia z bakaBT było ^^'
Tu na ogół następuje przydługa recenzja, obejmująca wszystkie aspekty przerabianego tytułu. Jednak zabieram się za to, jedynie wówczas, kiedy tytuł jest wybitnie dobry, bądź wręcz przeciwnie. Mając do czynienia z typowym średniakiem, pozwolę sobie przejść do podsumowania ;)
Zasadnicze pytanie - Czy się na "White Album" przejechałem? Nie sądzę. Po prostu, po love storach, takich jak chociażby osławione "5cm per second", "WA" wypada dosyć kiepsko, by nie dać - sztampowo. Postaci zachowują się strasznie sztywnie (abstrahując od ich koncertowych poczynań - taniec paralityka) Widz nie czuje tej siły powiązań między głównymi bohaterami. Czułem się jak telemaniak oglądający niemiecką obyczajówkę, bowiem gra aktorska zachodnich sąsiadów woła o pomstę do nieba. Broń Boże, nie doszukuję się w Albumie nie wiedzieć jak wysoko pojętego realizmu, (w gruncie rzeczy słowa anime i realizm, pasują do siebie jak pieść do nosa...) ale cholerka, zamiast kipiącego tandetną miłością Harlequina, dostałem coś na rodzaj bajeczki Disneya o... w gruncie rzeczy, o niczym (odkłada słuchawkę) ___
W takim świecie chodzących lalek, nie mogłem się odnaleźć. Po seansie I sezonu (który stanowi połowę historii) stwierdzam jasno, album nie został zapełniony... wieje gryzącą pustką bieli i nihilizmu. Nic więcej dodać nie mogę... do czasu poznania się z ciągiem dalszym tych tragicznie niedelikatnych poczynań milusińskich.
6/10 za oprawę wizualną na przyzwoitym poziomie (wyostrzoną o wersję HD, która trafiła w moje łapska) znakomity wokal w OP... no i insert songi (a raczej ich fragmenty) wypadły całkiem zgrabnie.
Katekyo Hitman Reborn
Oglądam, więc nie wypada wypowiadać się o całości. Mimo wszystko te 99% anime, którę już widziałem, odbieram bardzo pozytywnie (za wyjątkiem "Daily Life" arc. z początku serii) Shounen potrafi pochłonąć... nawet nie wiem kiedy, zabrał mi 2 miechy z życiorysu :3 Jak kto chce więcej moich opinii odnośnie w.w tytułu... pogrzebie u mnie w komentach ;) Kiedyś coś dopiszę więcej :D
That's all for now ^^
2PackDec 21, 2010 4:28 AM
Day before yesterday I saw a rabbit, yesterday a deer and today... you.
Last one was SHIKABANE HIME AKA Im still watching second season and FAIRY TAIL ;] I still w8ing for SHAKUGAN NO SHANA 3 and more eps of MOTTO TO LOVE-RU ;D
Serie DtB, jako całość, odbieram w miarę pozytywnie. Po nierównej jedynce i mocno przeciętnej dwójce przyszedł czas na paro odcinkowy Gaiden. Z jednej strony, nie spodziewałem się żadnych rewelacji (przeciętny widz, po zapoznaniu się z losami bohaterów z poprzednich części, sam stworzył sobie zarys historyczny łącznika między seriami) Może ta spójność i stabilizacja fabularna, pozwoliły mi odebrać Gaiden w tak pozytywnych barwach. W rzeczywistości, te 4 epki, oferują nam kwintesencję całego "Darkera..." Mamy tu dynamiczne walki, ciągłą akcję, brak potknięć fabularnych, no i co najistotniejsze - anime utrzymało swój specyficzny klimat od początku do końca (właśnie pod tym względem, w połowie emisji, poległa część 1 a 2 spieprzyła to po całości!) Dodam jeszcze, że związek Hei z Yin jest moim ulubionym, jaki kiedykolwiek w anime powstał (pokonując mistrzowskie paringi z Clannada, czy Spice and Wolf) chyba dlatego, w chwili rozstania, nie mogłem powstrzymać łez. Gaiden to dla mnie mistrzostwo świata, ujęte w 4 epkach. 10/10 i daję słowo, że rewatch będzie u mnie widoczny, nieraz :)
*Warto wspomnieć o pojedynczym utworze wokalnym, który pojawia się przy napisach. Jednym słowem - majstersztyk. "Can you fly" znakomicie oddaje zwieńczenie całej historii najpiękniejszego i jednego z najbardziej dramatycznych związków... "Meteorit..." to dla mnie niepotrzebna (niemalże nieistniejąca) kontynuacja.
hyh, czyli odczucia podobne do moich
a widzisz! mówiłem Ci kiedyś jak gadaliśmy o 2 serii i ost, że pan Yasushii Ishii skomponował utwory pasujące bardziej do klimatu DTB niż pani Youko Kanno i gdyby połączyć 1 serie z ost z 2 serii byśmy mieli miodzik, no i to właśnie połączenie otrzymaliśmy w gaidenie :3