Hmm, zacznijmy od tych 'nieprzyjemnych' dla mnie. No kogóż to ja mogę nie lubić. Ah, no tak. To banalnie proste.

Fajna karta, desho? ^^''
Winry jest blondynką, w dodatku cycatą i... Cholera, no, Edward jest mój!!! >,< (/nasz) Większość tej nienawiści to.. to po prostu z zazdrość. Nie przepadam za głosem tego seiyuu w tym anime (gdzie indziej jest spoko). Winry jest dla mnie za oczywista. Albo z tym kluczek, kiedy bije nam naszego Edka. No bez przesady. Ogólnie lubię nawet ten moment, ALE. Właśnie, kolejne ale. Winry jest za bardzo nerwowa i impulsywna, jest tam tylko jako mechanik, nic więcej dla mnie. Wkurzające coś, grr.. Edowi lepiej byłoby z Roy'em. ........ O.o
Nasza mała Rose też jest jakaś dziwna. Nie przepadam za nią. Ale to raczej ''nie ziębi, nie parzy''. ^^
Mei Chang. Mała, hałaśliwa, ale ujdzie w tłumie. Pamiętam oglądając anime razem z nią marzyłam na temat Edka i piszczałam. *.*
To chyba wszystkie postacie. Ah, no jeszcze ten Tucker. Czyste zło. Jak można skrzywdzić własną córkę (i psa)?! Argh..
Teraz postacie, które kocham/ubóstwiam/lubię. Kobiety mają pierwszeństwo. (;
Zazwyczaj nie przepadam za kobietami (w anime oczywiście!). Ale w FMA uważam, że ciekawą postacią jest nasza Izumi-sensei. Jest świetna. "Jestem zwykłą kurą domową, która tędy przechodziła". ;) Jest twarda, zdyscyplinowana, ale i... jest kochającą matką, czułą i opiekuńczą dla chłopaków. I jej buty wymiatają. xD''
Riza Hawkeye. Rozmawiałam ostatnio z koleżanką, powiedziała mi, że: Riza jest zła bo kradnie mi Mustanga. Nie kocham go tak jak ona, więc nic do Rizy nie mam. xD Żart. Jest świetna, pomimo tego, że blondynką jest. Nie wiem co tu o niej powiedzieć, hmm.. Szczera, lojalna, oddany podwładny, pozazdrościć Mustangowi. Chociaż jak już wcześniej wspominałam, bardziej podoba mi się para EdRoy. <3
Kobiety? Generał Armstrong! Kolejna blondynka, eh, chyba mi odbiło. Jest świetna, męska i twarda, chociaż potrafi wykorzystać swoje walory kobiece. Jest śliczna. *.*
Rany, ale się rozpisałam, a to dopiero połowa. O.o
Idąc dalej. Słyszę każdy ubóstwia, kocha Edwarda Elrica. Czyli wszystkie to samo.. -.- Ja nawet piszczę, gdy go widzę. .... Eeto, zachowuję się wtedy jak jakiś maniak (zresztą w obecności Lelouch'a też. Tak, nie to anime). Edward jest silnym psychicznie, młodym chłopakiem (powiedziałabym mężczyzną, ale nie lubie tego słowa), który jest w stanie poświęcić swoją kończynę dla brata. 0.0 Dziwnie zabrzmiało. Ed jest naprawdę kochającym bratem - "pamiętaj, wrócę tu po ciebie". Jak można nie kochać takiego bisha, no jak? Szukam ludzi, którzy mogą mi przypominać Edka. Chcę takiego chłopaka. Nie muszę się chyba tutaj dużo rozwodzić, wiemy o co chodzi. Edward ma w sobie to COŚ, co przyciąga do niego rzesze fanek. Ale nie można pominąć tego, że kiedy się złości wygląda uroooczo. <3 Ktoś wspominał o seiyuu. Zgodzę się, Romi Paku naprawdę pasuje do postaci i sprawia, że chce się obejrzeć anime jeszcze raz, i jeszcze, i jeszcze... Oh, mogłabym dla niej zmienić płeć. x'3
Postacie, które lubię: Roy, Greelin, Kimbley, Envy~, Meas, Hohenheim, Havoc i pewnie jeszcze ktoś, kogo pominęłam. Wybaczcie, chłopcy.
Roy Mustang. Te oczy, te włosy, ten płomień... ta świetna mina, gdy słyszy, że "ma się odunąć, bo w deszczu jest nieużyteczny". Ahhh, tak, to jest to. *w* Tak jak wszyscy ma cel i dąży do jego realizacji, chce żeby świat był piękniejszy, chce wszystkich bronić. Podoba mi się to.
Greelin jest ciekawą postacią. Obaj są chciwi, ale na swój sposób. Panicz Lin czuwa nad Greedem, żeby nie narozrabiał. ;)
Kibley. On i jego psychopatyczne podejście.. Ważne żeby coś rozwalić. xD Podoba mi się, w końcu jakiś czarny charakter w FMA, który ujął mnie za serce. Nie mówimy o Envy'm, on jest wspaniały.
No to jak zahaczyłam o Zawiść, to ciągnę dalej. Bardzo podobała mi się gadka Eda do Envy'ego. Jako to małe, eeto, coś (?) wygląda uroczo. Envy jest najlepszym homunculusem (oczywiście po Greelinie ;]). Jest ładny i wgl. Mamo, ja to naprawdę napisałam? O.o Ładny.. Envy mnie jakoś.. jakoś mnie zachwycił. Nawet nie wiem czym. Ta jego urocza zazdrość..
Maes Hughes jest bardzo pozytywną postacią, wprowadza do anime taki przyjemny nastrój. Wspaniały człowiek. Każdy wie, o co chodzi. Jest po prostu ostoją spokoju i kochającym mężem i ojce-.. wróć, tatą. (:
Jean Havoc z tym papieroskiem wygląda bosko. Taki megabish. *w* Krótko, zwięźle i na temat. xD
Van Hohenheim. Pod koniec anime go polubiłam. Wcześniej byłam do niego nastawiona tak, jak jego najstarszy syn. xD Jest bardzo ciekawy.
Ogólnie wszystkie postacie pani Hiromu Arakawy są dopracowane i świetne, ale nie każda potrafi mnie przekonać do siebie. Niektórzy lubią Winry, mnie po prostu irytuje.
Edit: Alec Louis Armstrong. Ten też jest niezły. Z tymi muskułami. Fajna akcja była kiedy walczył ramię w ramię z Shig'iem. Ekstra. Dziatki. xD |