Report kei_'s Profile

Siła Twojej wiary jest powalająca, bo wiesz, ja literaturę tzw. światową klasykę to w liceum zaliczyłam całą, potem mi nie zostało już nic, co miałabym zaliczać. Obecny nurt wszechwładnie panującego gatunku fantasy nie koniecznie sto na wysokim poziomie, i jeszcze z ogólnie światowego modnego nurtu pozostaje sensacja. Dokument czytają ludzie o określonych zainteresowaniach, ale trzeba mieć takie czy inne zainteresowania, by sięgać po takowe pozycje
( np. ja ostatnio czytałam Jacka Milesa BÓG – Biografia, ), romansów nie lubię, książek o tzw życiu też nie, bo ciągle powtarzam, że prawdziwe życie można obserwować na ulicy. Pozostaje zasadniczo pytanie, co się interesuje, bo tylko wtedy mogłabym coś zasugerować...
Poddawanie się ocenie kogoś innego jest na pewno dobre, aż za dobre, ale problem w tym, że ja WIEM, jak kiepskie są moje „dzieła”, więc narażanie innych na stratę czasu spowodowane ich czytaniem byłoby zwykłą obrazą...

Nie wiem, jakie pokłady odwagi musiałabym w sobie znaleźć, aby ujawnić moje, pożal się Boże, pisarstwo. Jednak do tego naprawdę trzeba mieć jakiś talent. Co z tego, że potrafię ocenić czyjąś pracę, styl, słownictwo, ortografię, rys psychologiczny, zamysł merytoryczny – gdy przychodzi do zmierzenia się z tym samym, ale od drugiej strony – to jest zwykła masakra. Jak czytam moje wypociny to mam wrażenie, że pisze to nawiedzona małolata z ograniczonym umysłem i naiwnością dziecięcia z kreskówki. Moje pisanie przypomina mi najgorsze prace jakie zdarza mi się czytać na forach i które z chęcią zmieszałabym z błotem, ale nie robię tego, bo wiem, jakie to trudne i jak łatwo jest zjechać innych. To taka nauczka dana od samej siebie. Raz mi przesłałaś swojego shota i bardzo mi się podobał, pisałaś jakby bez wysiłku. Jeśli nadal piszesz, to prześlij mi proszę, proszę... Pracujesz w te wolne od nauki dni? Czy zrobiłaś sobie jakąś przerwę? Tak, ja wyjazd wakacyjny zaliczyłam niekoniecznie podług swoich myśli, ale wiesz, teraz z perspektywy już jakiegoś czasu to myślę, że nic nie dzieje się bez przyczyny, może miało mnie to czegoś nauczyć, oddalić od wygodnego egoizmu i myśleniu tylko o sobie samej w kategorii wygodnictwa. Dowiedziałam się w kilka dni po naszym przyjeździe do domu, że dzieciaki do dzisiaj wspominają nasze nocne rozmowy o wszystkim, które były naszym przedsennym rytuałem. Może właśnie dla tej jednej ciepłej chwili dziecięcych wspomnień był cały ten karkołomny wyjazd?

Wierzę, ech ;_;
Wiadomo że niby lato jest i musi być upał ale jak jest za gorąco, to nawet siedzenie w miejscu jest męczące. A co dopiero jeżdżenie gdzieś w zatłoczonych autobusach :c

Ano mogliby. Szkoda że niektórzy się w ogóle ze swoimi fanami nie liczą, ale co poradzić. Chociaż ja już bym serio wolała żeby niektórzy porzucali mangi, zamiast udawać i wymyślać głupoty w fabule, bo im to w ogóle nie wychodzi. Nawet i bez słowa mogliby się zapaść pod ziemię, nie przeszkadzałoby mi to.
Teraz się chyba trochę ochłodziło, nie wiem jak u Ciebie.

Witaj wśród ludzi, tak to już jest, że się po prostu pojawiamy i znikamy, normalna rzecz, ale fajnie, że dałaś głos... u mnie.... jakby to powiedzieć najprościej.... wróciłam z wakacji, skrótowy ich opis u teinei, więc się nie będę powtarzać. Ja też słyszałam o Monsterze, jakby co....chociaż mnie to średnio fascynuje, to również poprzyglądam się, co tam wysmarują potem. To nie jest jednak łatwa pozycja i łatwo ją zepsuć. Z LL też już wiesz, tei dała skrócony, ale dosadny opis jak sprawy stoją. Leżą znaczy i wyją o pomstę do nieba. Ja na tych wakacjach wzięłam, wyobraź sobie, się za pomysł napisania czegoś. W ramach sprawdzenia tej mojej rzekomej duszy humanistki. I od razu wyszło szydło z worka, że nie idą mi dialogi. Nawet rozmowy dawałam w opisach. Po przeczytaniu tych wypocin stwierdziłam, że to masakra jakaś. Pomysł fabuły nie był może taki zły, ale żeby to przelać na papier....naprawdę chylę czoła nad pisarzami wielkimi i małymi... właśnie, Ty pisałaś przecież, może jeszcze wrócisz do tego? cieszę się, że dobrze Ci idzie, w ogóle i w szczególe i pod każdym innym... Włosy miałaś długie? Ja też, i też je ścięłam, jakieś pół roku temu, i tak dla tej wygody człowiek co i raz czegoś się wyzbywa.... ech...

Chyba trzeba się powoli przyzwyczaić do tego, że w fandomach chodzi głównie o parowanie. Można omijać "niewygodne" strony/blogi/fora, kiedyś tak robiłam i nie musiałam czytać ani zachwytów, ani hejtu ani niczego. To najlepsze dla zdrowia, lol :c
Fajnie Ci pisanie wychodziło XD Znam ten ból z zawiechą i myśleniem, dlatego częściej pisałam oneshoty, bo i tak było wiadomo że dłuższego ficka nie dokończę.
Nie wiem ile kryzys może trwać, ale w jej przypadku to już trochę długo. Nie mam nadziei na poprawę.
Wkurzyć się można na tych mangaków, zaczynają coś a potem albo to porzucają, albo nie wiedzą co dalej wymyślać i tworzą jakieś bezsensowne głupoty x.x

Powodzenia ;_;
Jak chcą coś parować to ich sprawa niby, nie zrozumiem niektórych pomysłów ale nic się na to nie poradzi, tylko to wkurzające jak potem się roi wszędzie od tych par na które patrzeć nie idzie. Oglądanie czegoś tylko dla szukania otp to nie moja działka i żenuje mnie to, chyba znowu wrócę do omijania for i portali społecznościowych, lol. Na pewno nie zabraknie znawców, będziesz miała się z czego śmiać XD
Chyba chodzi o wszystko na raz. Wątpię że autorka ma w ogóle jakiś sensowny pomysł na zakończenie, widać gołym okiem że to wszystko się kupy nie trzyma. Już bym wolała żeby tę mangę porzuciła. Fani też już mają dość, niby próbują poskładać tę fabułę, snuć teorie czy coś, ale i tak nikt do niczego nie dochodzi. Beznadziejne to, i szkoda wielka, ech ;_;

Przydałaby się taka praca, nie przeczę :3 Powrzeszczeć, skakać i śpiewać to ja rozumiem, po to się tam w końcu idzie i sama tak robiłam na koncertach. Ale u tych j-rockowych fangirli to jest przesada, piszczą prosto do ucha, rozpychają się, tłumami się cisną jak najbardziej do przodu, a Ty z nimi lecisz na wszystkie strony. Nie każdy chce mieć zgniecione żebra, ech D:
Jak się przyzwyczaili do tego, że miałaś dłuższe włosy to nie ma się co dziwić lol.
Urasawa podobno ma mieć wgląd w cały scenariusz i może nie pozwoliłby zmieniać charakteru postaciom, ale nawet jakby nie zmieniali nic, to i tak nie wiadomo jak to wyjdzie w formie serialu. Nie wszystko da się tak fajnie przedstawić jak w m&a, sceny które w anime wyglądały super, w serialu mogą wyjść śmiesznie i patetycznie. Zależy jak to nakręcą. Wielcy znawcy na pewno też by się znaleźli. Wkurza mnie to trochę, bo ta seria jest mało znana, nie widać jej gdzie popadnie i jest spokój, a jak wezmą się za ten serial, to się nagle znajdą zjarane fanki jakichś aktorów i nie będzie już spokojnie :c
Um, nie pamiętam na czym skończyłaś ale to i tak bez różnicy, bo nic się nie dzieje. Miała się zacząć walka między parą Moonless a Seimeiem, Seimei ma w garści Soubiego i Niseia, więc sobie operuje teraz dwoma wojownikami. Ale zamiast w końcu pokazać tę walkę, Kouga robi flashbacki jak się Seimei z Niseiem poznali, lol. Ritsuka siedzi u siebie w domu z parką Zero i próbują coś odkryć w związku z Seimeiem, ale to też jest po łebkach pokazane. Ostatni chapter był jakimś dennym fillerem nie związanym z fabułą. Serio nawet nie ma o czym opowiadać, bo te rozdziały to kompletna porażka :c

Niby zawsze to coś XD
Aha, no to brzmi na całkiem fajną pracę. Rozumiem, może jak będzie sporo starszych ludzi nie będzie źle, ale w sumie i tak uważaj, bo z fangirlami nic nie wiadomo. Można być oszołomem nawet przy 50tce, wszystko zależy od człowieka XD No i baw się dobrze ^^
Pewnie wygodniej w krótszych włosach, lol.
To nawet nie wiedziałam że już jakieś castingi robią. Może coś jednak z tego wyjdzie. Niezbyt mi się to podoba jak na razie, ale jak już koniecznie muszą zrobić z tego serial to niech im wyjdzie dobrze, wtedy może się do tego przekonam :c

Nie ma za co przepraszać, lepiej poświęcić czas na ważniejsze rzeczy. Tym bardziej że ze mną nie ma nawet o czym gadać, lol. Nie wiem już nawet jak określać czy coś jest dobre czy złe, raz jest tak, raz inaczej. Łażę ostatnio jakaś znudzona praktycznie wszystkim i nic mi się nie chce. Jak zawsze zresztą.
To dobrze, że Ci tak fajnie idzie. Jaką tę pracę masz? Miłego koncertu życzę, ja już bałabym się chodzić na koncerty japońskich zespołów o.o Ale może niektórzy lepiej przez to przechodzą.
Też mnie zastanawia jakby mieli tę scenę zrobić. Chyba ciężko by było ucharakteryzować Johana na babską wersję, w końcu aktorzy to nie to samo co rysowane postacie. Też bym się mocno wkurzyła gdyby coś spieprzyli, ale zobaczymy czy w ogóle serial dojdzie do skutku, podobno Del Toro miał w planach dużo różnych seriali i wiele z nich nie wypaliło, może z tym będzie tak samo c:

Hej, miło że napisałaś. U mnie chyba wszystko po staremu, nie zmieniło się nic od naszej ostatniej rozmowy. A u Ciebie jak?
Słyszałam o.o Nie wiem, jak do tego podejść, szkoda by było żeby coś popsuli, chociaż może się postarają i wyjdzie z tego coś dobrego.

hej. wszystko po staremu :3 niestety, nic jeszcze nie doszło.

Kei, jesteś mistrzem unikania odpowiedzi, chapeau bas, nadal nic nie wiem o Twojej pracy i studiach... no powiedz coś więcej... nie, żebym Cię naciskała, ale jeśli jednak, to olej to.... ja uczestniczę w horrorze pt. idą Święta i im bardzie ludzie wokół mnie popadają w schizę, ja z coraz większym spokojem ustawiam się na boczne tory, To taki czas dla mnie, gdzie pelerynka niewidka byłaby najmilszym prezentem...

Kei, żyjesz dzięki Bogu , ku uciesze ludzkości i mojej własnej skromnej osoby… w sumie to wspaniale, że tak szybko ułożyło Ci się z pracą, ale z opisów pośrednich wnoszę, że może za bardzo się angażujesz, w sensie, żebyś zdrowiem nie przypłaciła wkładanego w tą pracę wysiłku. Z drugiej strony okrutna prawda jest taka, że niby kiedy, jak nie teraz masz ponosić ciężary radosnego świata dorosłych… moja wywrotowa teza, że żyjemy w świecie nowoczesnej formy niewolnictwa pewnie niedługo znajdzie potwierdzenie w Twojej rzeczywistości. Nie, żebym uprawiała jakieś czarnowidztwo, bo wiesz, że zawsze i wszędzie upatruję szklanki do połowy pełnej… nie, nie obejrzałam jeszcze wszystkich odcinków  … idzie mi to wolno i z trudem… ale zaczęłam, więc na pewno skończę, czas jest jednak niezbadany i wyjątkowo dosadnie potwierdza swoją względność… rzuć parę słów ( hm, jeśli możesz), jak tam nauka i praca…