Report Farfocl's Profile

...oczywiście nie miałam pojęcia o takim evencie >D śmieszna sprawa. W sumie to matma była mi potrzebna do W-wy i Torunia - chyba już nie wiedzieli, co tam wcisnąć do wymogów. >,> wow, rzeczywiście imponujące, nie dałabym rady tak "przysiąść", za dużo roboty :D Też tak myślę, że dostał się na jakąś ceramikę czy inne wyroby z drewna, gdzie mają niskie progi, ale wciąż... Mazowiecka? <sprawdza na mapie> To elegancko. I przedszkole blisko, hehe... (what o.o')
Wg planu: na pierwszym roku na Piastowskiej, na drugim na Krupniczej (tam, gdzie jest tak nędznie), ale czy na sto procent, to nie wiem. Ta część miasta, z pewnością. Wciąż szukam tego Jedynego Prawdziwego Mieszkania :D Mam fb, przecie to stamtąd wzięłam twojego MAL'a >D wyślę zaproszonko w chwili, gdy odpiszesz na tę wiadomość (bo z moim nazwiskiem można by się przekopywać miesiącami). Inicjały - M.K, twoje J.M, jeśli dobrze pamiętam? ^ ^
[ta wiadomość wyszła mi tak kijowo, że aż żal ;_; ale wyjścia z domu wykańczają]

meh, wątpię, byś chciała oglądać albo przebywać w pobliżu takiego Rycerza Ciemności wyekwipowanego w pełen pancerz na 30-stopniowym słońcu... Nie mówię, że nie miałam takich faz, ale to było w gimnazjum : D Szałas? why? o.o nie, raczej "strażnik biblioteki" albo "świątynia wiedzy"... taki stuff ^^
Wow, to ty masz łeb jak sklep >D jeszcze matma na stówę? Ja chodziłam przez 1,5 roku na korki i wyciągnęłam ledwo 74% ._. Trochę mnie zirytowało, gdy moja koleżanka która radziła sobie z matmy tak samo i rozwiązywała tylko arkusze miała 4 procent więcej, no ale cóż, shit happens. W ogóle ta maturka obnażyła wiele prawd, moja zdolna znajoma z bio-chemu dała radę z rozszerzeniami na ~30-40%, zaś kolega, który nigdy nie wykazywał żadnych specjalnych talentów, a wręcz co roku miał problem ze zdaniem do następnej klasy dostał się na AGH.
Jasne, jestem dość niska, teraz jasnowłosa, oczy ciemnoniebieskie... wait! >< skoro już się jako tako znamy, to może zechcesz waćpanna podać mi swój nr gg czy innego takiego? : D Znajomy z wsi rodzinnej w obcym mieście to skarb, zaiste nieoceniony. Co prawda nigdy nie wychodziły mi przyjaźnie zawierane przed rozpoczęciem szkoły w stylu "idziemy do jednej klasy", ale kurna, wybieramy się na studia do jednego miasta >D
[to ładnie! jakoś blisko? z normalnymi ludźmi? : D ja znalazłam dwa eleganckie lokum, ale jedno jest na Woli Justowskiej, a drugie na Ruczaju ;_; fml.]

Uwierz mi, nie ma czego żałować, bo jedyne, co można tam uskuteczniać to piesze wędrówki wśród niskich pagórków&zapor wodnych. No ale Bieszczady są undergroundowe - dlatego dużo metali tam jeździ : D Starałam się, nawet wdrożyłam pewien rozkład tego, co umieszczę w mojej pracy, jakieś fajne wyrażonka - i udało się : > A jak z tobą? Nie orientuję się zupełnie w medycznych sferach, bardzo trudno się dostać? Jeśli nie będziesz dojeżdżać inaczej, to możemy się spotkać już w ekspresie do Hogwartu : D Ja prawka nie mam i nie zamierzam robić, zatem pozostaje mi tylko ten środek transportu (ew. autobusy, ale to się zobaczy). A gdzie jest jakaś rozpiska nt. owych wyjazdów, bo np. na forum nie widzę >,> Oprócz mojej życiowej wycieczki do Italii, która jest jedną wielką niewiadomą nigdzie już nie wyjeżdżam, więc mogę się wybrać (ale to będzie bardzo awkward, tylu złych, nieznanych ludzi ._. i kolejny "reset" w moim życiu).

Yo! Wybacz tę głuchą ciszę, ale wczoraj wróciłam z pięciodniowego "wypadu" w Bieszczady (nie chciałam tam jechać ;_;), a mimo moich wzniosłych planów bycia na bieżąco z internetami w hotelowym roomie nie było wi-fi, więc... bieda, dopiero co skończyłam nadrabiać : D Maturka nie poszła tak dobrze, jak mogłoby się wydawać, 95% angielski, 85% polski, a sempaje straszyli, że z takim angielskim trzeba będzie wyciągnąć ponad 90% z polskiego. Miejsc było ~30, a przyjęli nas bodajże 42. Cicho, każde miasto nie będące Krakowem jest teraz daleko :C Nie mam współlokatora, te oferty przeglądam, ale z góry odrzucam ludzi, którzy nie potrafią pisać poprawnie XD (w końcu mam mieszkać z kimś takim). A wyjazdów jeszcze nie przeglądałam, choć miło by było pojechać (a z drugiej strony, nieco niezręcznie ;x).

Najpierw dostałam się do Torunia, tam jest łatwiej, ale przyjęli mnie z rezerwy na UJ - tam celowałam od początku, więc oto jestem : > OMG, ty też Kraków? : D i do tego medycyna? gratuluję. A gdzie szukasz mieszkanka? Ja w miarę możliwości na Krowodrzy/w okolicach AGH, bo niedaleko będę mieć zajęcia. Niestety w każdej dogodnej lokalizacji oferują tylko pokoje dwuosobowe, a ja wolałabym mieć spokój (i pewnikiem mój współlokator też wolałby mieć ode mnie spokój) ;x Chyba żaden z moich znajomych nie wybiera się do Krakowa, moje licealne koleżanki uciekają aż do Warszawy i Lublina ;c

Witaj ;> Wakacje lecą leniwo i sennie~ I absolutnie nie robię nic z tego, co postanowiłam, że będę : D (może oprócz nauki kany) Na studia ostatecznie do Krakowa, UJ, kierunek - japonistyka ^,^ und du?

to super, mam nadzieję, że mieliście lepszego dj'a niż my i obyło się bez kankana i genialnej zabawy pt. "ona tu jest" : D mam już swój film ze studniówki, na szczęście w większości filmowana była już wspomniana przeze mnie wcześniej elita ^,^ ale te efekty specjalne, przejścia, muzyka.. tragizm XD

u, to niezbyt sympatycznie ;x a zatem tańczysz? udanego występu życzę ; > i zabawy również!

nope, nie fioletowa. W kolorze wina : D też się nieco stresowałam, nawet nie wiem czym! Sukienka kupowana dwa dni przed, buty jeden, żadnej presji... : D o, również Włodzimierzów, przygotuj się na to, że panowie szatniarze nie będą ogarniać >,> i jak wspominałam, mały parkiet, gdzie można niespodziewanie oberwać łokciem w plecy. Mój nauczyciel geografii potępia takie studniówki i jest zdania, że to sieć spisków upleciona przez właścicieli sal weselnych, by mogli zarabiać jeszcze więcej pieniędzy - niegdyś takie imprezy odbywały się w szkołach. Już to sobie wyobrażam, co chwilę biegać z sali gimnastycznej na 3 piętro >,< nie tańczyłam, nie chciałam, poza tym parki były ustalone przez "elitę" klasową, if you know what I mean... ^ ^ nie mieliśmy też walca, ponieważ, jak wieść niesie, nikt nie chciał tańczyć z moim wychowawcą XD"

witaj! nic specjalnego, w moim przypadku to błędny krąg picie-taniec-jedzenie +obowiązkowe wizyty w toalecie : D Jedzenie ubogie, parkiet za mały, nie znam modnych piosenek więc tańczyło mi się tak sobie >,>" na szczęście nie uchwycili mnie na żadnych publikowanych w necie zdjęciach oprócz tych wspólnych (hint: moja kieca ma mocny kolor, ale nie jest to czerwień, hehe). Jak już narzekam, to dojazd beznadziejny XD (wąska droga) Jeśli ta impreza miała uświadomić, że pozostało niewiele czasu do matury, to przykro mi, ale tego nie odczuwam ._. a jak u cię?

tak, wiem, ale pójście do maka to nie był akurat mój pomysł : D Za to późniejsze wydarzenia już tak! Tak odnośnie piotrkowskich miejsc wypadowych. Wyciągnęłam koleżanki do Skyy - mają parasolki na zewnątrz i stoliki w środku, całkiem klimatycznie, fajnie udekorowane ściany ale ogólnie średniawo. Nie, żeby wybierać się tam jakoś specjalnie ;> -raport by me-

selkar.pl - zawsze tu kupuję online, nawet 10zł mniej niż w takim empiku ;> ale teraz się zawiodłam, nie mają wszystkiego. A e-booków przecież nie będę ściągać, nienawidzę w ten sposób czytać. Doprawdy, nie rozumiem co ludzie w tym widzą - chyba męczy oczy bardziej niż prawdziwa książka :D
Chyba też tak w końcu zrobię. Z tego powodu, że miejskie życie niezbyt tu kwitnie wybieram się dziś z koleżanką do mcdonalda : D w końcu ile razy można biegać do fokusa.

praca za granicą, ta? Moja koleżanka ciągle o tym gada, chce wyjechać do NYC i zostać au-pair : o ale ostatnio ma fazę na Finlandię, więc może się z nią zabiorę : D bałabym się sama jechać w miejsce pełne obcych ludzi i mówiących obcym językiem.
Przyznam, że mi rzadko przypada coś do gustu, jeśli o książki chodzi. Owszem, czyta się przyjemnie, szybko i tak dalej, wzbogacam słownictwo i kunszt literacki... : D na złość, jak teraz znalazłam świetnie zapowiadający się tytuł, to nie ma ani w empiku, ani w mojej taniej księgarni.
och wiem >,> to nie tak, że się głodzę, po prostu ograniczam ; > chociaż to nie tutaj leży przyczyna problemu, raczej w braku ruchu. Ale dzisiaj się biorę za siebie, obiecuję : D nawet we wtorek wyszłam z domu, do kina. Okazuje się, że moi znajomi też się kiszą na chacie : D znasz jakieś fajne miejsca wypadowe w obrębie Piotrkowa? tak do posiadówy, z piwem w ręku? : D

trzeci, jeśli zaczęłaś wakacje jeszcze przed końcem roku : D Węgry, powiadasz? Ja miałam w maju [?] wybrać się do Barcelony, ale nieszczęśliwy wypadek nastąpił i niestety ;c ostatni mój wyjazd za granicę to Bruksela w roku 2009. Ale po maturce już na pewno się gdzieś wybieram, choćby nad nasze polskie morze : D
Zmęczyłam wreszcie "Kroniki Amberu", skończyłam też "Kolor magii" - przyjemna i krótka lektura, być może sięgnę jeszcze po inne książki z tej serii. Mam jeszcze drugi tom "Pana Lodowego Ogrodu", ale to na burzowe noce : D Ostatnio nie mogę zbyt długo wysiedzieć przy książkach, z zapałem czytałam tylko najnowszy tom Pieśni i Lodu i Ognia kiedy wyszedł jakoś w kwietniu. A szkoda, bo moja lista "must read" ma jeszcze sporo pozycji (klasyki, nowości, odskocznie od fantastyki...) ;o
Dla mnie to nie problem posiedzieć do ranka : D wczoraj chociażby, miałam pograć z godzinę bo coś mi się nie udawało, a w końcu skończyłam całą grę... Tutaj też wielkie plany, bo w dzieciństwie ciorałam tylko w Simsy : D gdybym jako moją pierwszą grę kupiła nie "Pszczółkę Maję" a nie wiem, jakieś rpg to pewnie wszystko inaczej by wyglądało : D nadrabiamy życiowe zaległości! ale oczywiście, decydujemy się co instalować co najmniej tydzień : D
Na razie nie robię nic, ale dzięki "letniej diecie" (gorąco, mało się je, dużo pije) poszły już dwa kg : D moja madre twierdzi, że nawet to widać. Najtrudniej w świecie jest się zabrać za to wszystko - później, gdy już się przyzwyczaisz to jakoś idzie.

ach, witaj! Z radością pozdrawiam TRZECI poniedziałek wakacji : D mijają bardzo miło, dziękuję. Na koncie mam już następujące achievmenty: wiosenne serie anime zakończone, 2 książki przeczytane, niedługo będę na bieżąco z The Borgias i kończę AC2, co dało mi profity w postaci: +1000 do nołlajfienia, -5000 do życia towarzyskiego i odblokowany skill: Po co spać jak można grać - nawet nie zauważysz, że za oknem zrobiło się już jasno. Zaprawdę mam wielkie plany, jak co roku; tym razem na pewno nie oleję całkowicie oglądania filmów! : D no i jeszcze trzeba trochę schudnąć : D a jak u cię?